W ubiegłym roku do kasy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wpłynęło dwa razy więcej pieniędzy z tytułu nie wypełnienia przez firmy energetyczne obowiązku sprzedaży zielonej energii – donosi „Rzeczpospolita”.

Według informacji dziennika, w ubiegłym roku obowiązek sprzedaży 8,7 proc. energii z odnawialnych źródeł przedsiębiorstwa energetyczne wypełniły tylko w około 66 proc. W efekcie musiały wpłacić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 796 mln.

Zdaniem cytowanego przez „Rz” Michała Ćwila z Polskiej Izby Energetyki Odnawialnej przyczyn takiej sytuacji należy upatrywać w zbyt wolnym rozwijaniu się rynku energii ze źródeł odnawialnych, a to efekt mniejszego niż można by oczekiwać wsparcia dla inwestycji w OZE.
Rozmówca dziennika zwraca uwagę, że z opłat zastępczych na koncie NFOŚiGW jest obecnie 1.6 mld zł, podczas gdy przez ostatnie dwa lata z tej puli wydano tylko około 140 mln zł na dofinansowanie inwestycji w OZE.

Oceniając sytuację w „Rz” Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, zwraca uwagę, że mimo iż mamy najwyższe ceny za zieloną energię w Europie, to nadal produkujemy jej za mało. Według niego to efekt złego funkcjonowania systemu wspierania energii odnawialnej w naszym kraju.

„Rzeczpospolita" zwraca jednocześnie uwagę, że planowane na lata 2007 – 2013 wsparcie z funduszy krajowych i unijnych na OZE w wysokości około 1,3 mld euro jest dużo niższe niż w innych krajach europejskich. Przykładowo Niemcy wydadzą na ten cel 3,2 mld euro, a Wielka Brytania – 2,9 mld.

Źródło: Cire