Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player.

Get Adobe Flash player

Strona główna Artykuły lista artykułów Biogaz - Polenergia, o barierach w budowie biogazowni
Biogaz - Polenergia, o barierach w budowie biogazowni Poleć ten artykuł znajomemu...
Środa, 23 Czerwiec 2010 15:04

biogazWybieramy lokalizacje, dla których można uzyskać warunki przyłączenia. Nie zmienia to jednak faktu, że kłopoty z przyłączeniami to dziś kluczowa bariera przy inwestowaniu w biogazownie. W wielu przypadkach biogazownie powinny powstawać na wsiach na przykład przy fermach hodowlanych, a tam właśnie sieci są najsłabsze i niejednokrotnie zarezerwowane pod budowę farm wiatrowych – mówi Artur Zdybicki, prezes zarządu Polenergii.

Plan Polenergii to uruchomienie do 2012 roku 10 biogazowni i uzyskanie do tego czasu pozwoleń na budowę 10 następnych instalacji o łącznej mocy około 30 MW. Jaka jest skala finansowa takiego przedsięwzięcia?

- Zakładamy, że średnia moc jednej biogazowni wyniesie około 1,5 MW, a średni koszt może się wahać od 20 do 30 mln zł, w zależności od lokalizacji, technologii i jeszcze kilku innych czynników. Przystępując do projektowania inwestycji, trzeba wnieść wkład własny na poziomie 20-30 proc., a na resztę zdobyć finansowanie zewnętrzne. W planowaniu projektów dotyczących produkcji energii z odnawialnych źródeł kluczowa jest trwałość i stabilność systemów wsparcia. Bez niego tego typu inwestycje, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie nie mają ekonomicznego sensu. Nie są w stanie konkurować ze źródłami węglowymi, a szczególnie ze zamortyzowanymi elektrowniami jądrowymi.
Teraz banki są skłonne finansować inwestycje w biogazownie?

- Tak, ale należy pamiętać, że system wspierania produkcji energii elektrycznej czy biogazu z biomasy, zapewniający opłacalność inwestycji w biogazownie będzie obowiązywał do 2017 roku. Banki oczekują więc, że kredyt udzielony na budowę biogazowni teraz, zostanie spłacony do 2017 roku. Dzisiaj, jeśli weźmiemy pod uwagę dwuletni okres budowy oraz minimum 5-letni zwrot z zaangażowanego kapitału, spłata kredytu do 2017 roku jest realna. Jednak bez gwarancji utrzymania systemu wsparcia inwestycji także po 2017 roku, sytuacja może się diametralnie zmienić.

Istotne znaczenie ma zatem tempo inwestowania, a więc czy nie nazbyt optymistycznie oceniacie możliwość realizacji swoich planów, bo w końcu idzie w sumie o 10 projektów w trzy lata?

- My nie mówimy, że zbudujemy te biogazownie, my to robimy. Pamiętajmy, że nad projektami pracujemy ponad 3 lata, mamy już wybranych wiele lokalizacji. Będziemy koncentrować się tylko na takich projektach, które mają szansę na realizacje w ciągu dwóch lat. Pierwszą biogazownię uruchomimy do połowy przyszłego roku. O ile nie wystąpią jakieś nadzwyczajne wydarzenia, to zrealizujemy swój plan w wyznaczonym czasie. W Maszewie Lęborskim, gdzie planowaliśmy budowę biogazowi odpadowej, natrafiliśmy na opór części społeczności lokalnej. Choć władze gminy i większość mieszkańców jest przychylnych inwestycji, do głosu doszły strach, stereotypy i brak woli dialogu. Ale nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem. Protesty to coraz poważniejsza bariera wielu inwestycji. Często są nieuzasadnione i przekreślają nie tylko szanse na realizację projektu, ale przede wszystkim szanse na rozwój regionu i podniesienie komfortu życia mieszkańców.

Swego czasu padło hasło biogazownia w każdej gminie, a czy nie powinno brzmieć, że w każdej gminie, która ma plan zagospodarowania przestrzennego?

- Istotnie, przy dzisiejszej konstrukcji przepisów, plan zagospodarowania przestrzennego jest niezbędny. Występując o wydanie warunków przyłączenia biogazowni do sieci energetycznej, do wniosku trzeba dołączyć wypis z planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzję o warunkach zabudowy, co ma potwierdzać, że dany teren jest przeznaczony pod projektowaną inwestycję. W przeciwnym przypadku, wniosek zostanie odrzucony przez zakład energetyczny bez rozpatrzenia. A trzeba pamiętać, że zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub uzyskanie warunków zabudowy jest procesem kosztownym i czasochłonnym. W praktyce oznacza to, że dopiero po przejściu tych procedur będzie można dowiedzieć się czy w danej lokalizacji w ogóle są techniczne warunki przyłączenia.

To co robicie, że ten problem pokonać?

- Wybieramy lokalizacje, dla których można uzyskać warunki przyłączenia. Nie zmienia to jednak faktu, że kłopoty z przyłączeniami to dziś kluczowa bariera przy inwestowaniu w biogazownie. W wielu przypadkach biogazownie powinny powstawać na wsiach np. przy fermach hodowlanych, a tam właśnie sieci są najsłabsze i niejednokrotnie zarezerwowane pod budowę farm wiatrowych. W praktyce oznacza to często brak możliwości przyłączenia biogazowni, także w przypadku zamiaru wprowadzania biogazu do sieci gazowej. A plany rozwoju sieci często dają szanse na przyłączenie dopiero w perspektywie wielu lat.

Zakłady energetyczne odmawiają wydawania warunków przyłączenia?

- Zdarzyło nam się kilka razy - ze względów technicznych. Stan sieci energetycznych jest obiektywnie tak zły, że w wielu przypadkach nie ma szans na przyłączenia nowych źródeł mocy w dającej się przewidzieć przyszłości. Ale pomimo wielu trudności, z jakimi musimy się borykać jako firma przecierająca szlaki na polskim rynku, uważamy, że biogazownie to dobry biznes. Projekty biogazowe w Polsce mają szansę się rozwijać szybko i na dużą skalę, ale - jak wspomniałem wcześniej -niezbędny jest stabilny system wspierania inwestycji.

Co jest tak drogiego w biogazowni, żeby 1,5 MW kosztowało aż 20-30 mln zł?

- Podstawowy koszt to zakup technologii. Nie mamy dziś niestety polskich, sprawdzonych rozwiązań, a marże zachodnich producentów są wysokie, ponieważ nie są związane z rzeczywistymi kosztami wytworzenia urządzeń, tylko z marżami, jakie w innych krajach dostawca technologii może uzyskać na jego sprzedaży. Dodatkowo trafiliśmy na specyficzny okres - Polska nie jest jedynym krajem, w którym inwestuje się w biogazownie, a gdy przedsiębiorstwa energetyczne, np. Enea, PGE i Energa ogłosiły plany inwestycji w biogazownie, ceny na polskim rynku automatycznie wzrosły o kilkadziesiąt procent.

Źródło: WNP