Energetyka wodna wymaga wsparcia |
|
Wtorek, 17 Lipiec 2007 01:00 |
Perspektywy rozwoju energetyki wodnej w naszym kraju hamuje wysoki koszt niezbędnych inwestycji orz brak kategoryzacji świadectw pochodzenia w zależności od stosowanej technologii - uważa Tadeusz Sobolewski ze Stowarzyszenia Energii Odnawialnej.
Jego zdaniem brak kategoryzacji świadectw pochodzenia stawia w uprzywilejowanej pozycji technologie współspalania, jako najtańsze i stanowi barierę hamującą rozwój technologii droższych, ale bardziej przyjaznych dla środowiska, takich jak elektrownie wodne czy wiatrowe. - Świadectwo pochodzenia dla energetyki wodnej powinno kosztować obecnie ok. 350 zł na megawatogodzinę, żeby inwestycja w tym sektorze mogła być opłacalna - uważa Tadeusz Sobolewski. Tymczasem obecna cena giełdowa wynosi ok. 240 zł/MWh.
W jego opinii, potencjalnie energetyka wodna w Polsce w latach 2010-2020 może się rozwijać w trzech kierunkach. Pierwszy to budowa nowych stopni wodnych wraz z elektrowniami, ale przy nakładach potrzebnych na tego typu przedsięwzięcia trudno powiedzieć ile z planowanych inwestycji doczeka się realizacji. Druga droga to wykorzystanie istniejących budowli piętrzących do budowy elektrowni. - Większość takich budowli została już wykorzystana, zostały żeglugowe stopnie na górnej Odrze, ale charakteryzują się one niskimi spadami, co powoduje, że inwestycje balansują na granicy opłacalności - wyjaśnia przedstawiciel SEO. Wreszcie trzeci kierunek to modernizacja i renowacja istniejących obiektów. - W Europie modernizacje elektrowni wodnych dają przyrost mocy przeciętnie o 15 proc. - mówi Tadeusz Sobolewski. W Polsce wyjątkowym przykładem była modernizacja elektrowni w Solinie z lat 2000-2003, która zaowocowała wzrostem mocy aż o 47 proc. (ze 136 do 200 MW). (źródło : wnp.pl Piotr Apanowicz)
|