Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player.

Get Adobe Flash player

Słoneczna kuchnia Poleć ten artykuł znajomemu...
Czwartek, 13 Listopad 2008 17:17

Prawie cała życiodajna energia konieczna do napędzania wszystkich mechanizmów przyrody na Ziemi pochodzi ze Słońca. Dociera do nas w postaci promieniowania, rozjaśniając każdego ranka mroki nocy i ogrzewając oświetloną połowę planety.

Jej część absorbowana jest co prawda w atmosferze, ale na powierzchni Ziemi to wciąż około tysiąca watów na każdy metr kwadratowy. Energia ta jest do naszej dyspozycji.

Przyzwyczajeni jesteśmy już do widoku kolektorów słonecznych i baterii fotowoltaicznych na dachach domów, służących do ogrzewania wody i zmniejszających zużycie energii elektrycznej. Czy można jednak wykorzystać tę energię zamiast palnika gazowego albo elektrycznej płyty?

Okazuje się, że jest to bardzo proste. Wyobraźmy sobie wklęsłe lustro, wyglądające jak duży parasol, zbudowany z kawałków cienkiej, polerowanej blachy aluminiowej. Jeśli całość umieścimy na obrotowej podstawie, a w ognisku zwierciadła umocujemy ruszt - kuchnia gotowa! Wystarczy wycelować prosto w Słońce i patelnia w kilka chwil rozgrzewa się do temperatury kilkuset stopni Celsjusza. Jeśli średnica lustra przekracza metr, ugotowanie pięciu kilogramów ziemniaków zajmie nam mniej niż godzinę.
Skoro kuchnie słoneczne są aż tak efektywne, a gotowanie na nich nic nie kosztuje, to dlaczego nie stoją jeszcze w każdym ogródku? Przeszkodą nie jest cena - są stosunkowo tanie - mają jednak poważną wadę - działają tylko w dzień i tylko wtedy, gdy nie ma chmur. Pora roku też jest istotna. Jesienią i zimą kuchnie słoneczne tracą trochę mocy.

Mimo tych ograniczeń na świecie pracują ich setki tysięcy. Najwięcej, z oczywistych względów, w krajach Azji i Afryki. Są niezastąpione tam, gdzie brakuje jakiegokolwiek opału, a o dostępie do elektryczności nie ma mowy. Często stanowią podstawę codziennej egzystencji, a na terenach dotkniętych kataklizmami mogą decydować nawet o życiu.

Może więc jednak byłoby warto mieć ją w ogródku?


(autor: Dr Jerzy Jarosz