System cen ciepła pochłania korzyści płynące z produkcji ekologicznej energii |
Środa, 10 Czerwiec 2009 10:56 | |||
Producenci energii twierdzą, że system ustalania cen ciepła pochłania korzyści płynące z wspierania produkcji ekologicznej energii. Specjaliści twierdzą, że rządowy system wsparcia produkcji elektrycznej z kogeneracji, czyli w skojarzeniu z ciepłem, w praktyce nie działa. Firma sprzedająca prąd z kogeneracji dostaje za niego cenę rynkową i ma dodatkowe przychody ze zbycia tzw. czerwonych certyfikatów, otrzymywanych za produkcję ekologicznej energii. Jednak zdaniem przedstawicieli branży system kalkulacji cen ciepła powoduje, że producent nie odczuwa korzyści z certyfikatów, bo traci na sprzedaży ciepła – o wpływy ze sprzedaży certyfikatów obniżana jest podstawa do ustalania cen ciepła. – Rozporządzenie taryfowe stanowi, że elektrociepłownia ma kalkulować taryfę dla ciepła na podstawie różnicy między planowanymi kosztami wytwarzania ciepła i prądu a planowanym przychodem ze sprzedaży energii. Gdyby koszty wytwarzania ciepła i energii nie byłyby umniejszane o przychody z certyfikatów, to lokalni odbiorcy ciepła musieliby zapłacić za droższą produkcję energii elektrycznej – odpowiada Marek Woszczyk, wiceprezes URE. W 2008 roku w całości prądu sprzedanego odbiorcom musiało być 2,7 proc. prądu z kogeneracji na gaz – co sprzedawcy muszą poświadczyć umorzeniem w URE żółtych certyfikatów i 19 proc. z kogeneracji na inne paliwa – poświadczane umorzeniem czerwonych certyfikatów (lub, w obydwu przypadkach, uiszczeniem opłaty zastępczej wyznaczanej przez regulatora). Wpływy producentów z certyfikatów są istotne – w 2008 roku produkujący w kogeneracji powinni otrzymać za nie w sumie ponad 775 mln zł, z czego 402 mln zł za czerwone. – Certyfikaty za rok 2008 nie zostały jeszcze rozliczone. Przedsiębiorcy mają obowiązek rozliczyć zakupioną energię z OZE do 31 marca roku następnego, więc weryfikację danych za 2008 rok mogliśmy zacząć w kwietniu – mówi Agnieszka Głośniewska z URE. Źródło: Gazeta Prawna
|