W opinii specjalistów, energia odnawialna jest droga. Poza tym polskie przepisy prawne nie ułatwiają inwestorom budowania elektrowni wiatrowych.

Stowarzyszenie Energii Odnawialnej na podstawie obserwacji prędkości wiatru (prowadzonych w latach 1971-2000) wydzieliło dwa rejony kraju, w których występują warunki do ekonomicznego wykorzystania potencjału wiatru.

Rejon pierwszy obejmuje województwa: zachodnio-pomorskie, pomorskie i warmińsko-mazurskie. Na tym obszarze średnioroczna prędkość wiatru wynosi 5-6 m/s, a potencjał energetyczny wiatru 1.250-2.500 kWh/m kwadratowy.

Do drugiego rejonu należą województwa: wielkopolskie, mazowieckie, łódzkie, kujawsko-pomorskie i część podkarpackiego. Tu średnioroczna prędkość wiatru sięga 4,5-5 m/s, zaś potencjał energetyczny wiatru wynosi 1.000-1.250 kWh/m kwadratowych.

Z informacji przedstawionych na Forum wynika, że w naszym kraju działają elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 173,1 MW; w Niemczech jest to 20.622 MW, a w Hiszpanii 11.615 MW.

Polacy chcą wykorzystać doświadczenia hiszpańskiego regionu Navarro dotyczące energii odnawialnej. Tam 62 proc. energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, z czego 50 proc. to energia z siłowni wiatrowych.

Przedstawiciele hiszpańskiego Navarro wzięli udział w poniedziałkowej imprezie. Reprezentująca ten region Begona Urien Angulo powiedziała, że inwestycje w energię odnawialną umożliwiły zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 10 mln ton na przestrzeni lat 2000-2004.

"Energia odnawialna ma same zalety, oprócz jednej wady - jest droga" - mówił podczas Forum prof. Krzysztof Żmijewski.

Specjaliści podkreślają, że inwestycje w energię odnawialną są bardziej kapitałochłonne niż w tradycyjne źródła energii. W efekcie koszt uzyskania energii ekologicznej jest wyższy niż tradycyjnej. Jednak ze względu na coraz wyższe ceny ropy naftowej, inwestorzy zaczynają dostrzegać możliwość zarobienia na inwestycjach ekologicznych.

Zdaniem uczestników Forum, polskie przepisy prawne nie ułatwiają inwestorom budowania elektrowni wiatrowych. Problemem jest np. brak inwentaryzacji przyrodniczej w gminach. Taka inwentaryzacja musi zostać przeprowadzona jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji.

Wobec braku rozwiązań prawnych, inwentaryzację i analizę wpływu inwestycji na faunę i florę musi przeprowadzić na własny koszt inwestor. Takie badania mogą potrwać nawet 2 lata.

(źródło: Gazeta.pl)