Zimą zimno jest – to prawda nie do podważenia. Nie znam zbyt wielu osób, które cieszyłyby się na myśl o marznięciu podczas mroźnego wieczoru. Dlatego pewnie wszystkim zmarzluchom spodoba się pomysł, by zimowa odzież nie tylko chroniła przed chłodem, ale sama grzała – wykorzystując energię słońca.

Oznacza to, że niedawna absolutna nowość -  tkanina z aktywnymi elementami fotoczułymi, może stać się popularnym materiałem na odzież zimową. Polecaną do noszenia szczególnie tam, gdzie nie tylko potwornie zimno jest, ale i oślepiająco świeci słońce. Np. wysoko w górach.

HeatSource Textiles - tekstylia będące źródłem ciepła, mają pomiędzy włóknami wplecione fotoczułe kapsułki. Odzież uszyta z tych materiałów za dnia zbiera energię słoneczną, by oddać ją w postaci ciepła podczas nocnego chłodu. Na pomysł takiego wykorzystania energii słonecznej wpadli członkowie One Earth Designs. Ich celem było stworzenie okryć chroniących przed przenikliwym chłodem dla ludzi mieszkających w Himalajach – nie mogących liczyć na to, że kiedy temperatura otoczenia spadnie, z kaloryferów uniesie się miłe ciepło.

Odzież solarną można by uszyć z taniego i powszechnie dostępnego w tamtych rejonach surowca - bambusa.

Nie będę chyba daleka prawdy, kiedy napiszę, że pomysł wytwarzania ubrań z  grzejących tkanin może za niedługo zrobić furorę, a nasze pojęcie o modzie nieco zmodyfikować. Nowoczesna szata nie tylko będzie zdobić, ale i aktywnie grzać – a nie jedynie w sposób pasywny utrzymywać ciepło.

źródło: Good Cleaning Ideas