Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player.

Get Adobe Flash player

Strona główna Artykuły lista artykułów Biogaz - TAK dla energii z rzeźnickich resztek
Biogaz - TAK dla energii z rzeźnickich resztek Poleć ten artykuł znajomemu...
Czwartek, 05 Listopad 2009 14:51
biogazPodczas zebrania wiejskiego mieszkańcy Goliny większością głosów zaakceptowali budowę biogazowni rolniczej.
Inwestycja pochłonie około 20 milionów złotych.



Zebranie wiejskie miało na celu zasięgnięcie opinii społeczeństwa przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację tego przedsięwzięcia. Golińska biogazownia o mocy 1,4MW ma powstać w przyszłym roku, na działce o powierzchni 8.5 ha. Inwestorami są państwo Iwona i Janusz Wojtczak. Podstawowym surowcem do produkcji biogazu będą zwierzęce odpady poubojowe oraz treści żołądka, resztki pożywienia, obornik z farm drobiu, gnojowica i rośliny energetyczne. Finalnym produktem biogazowni, oprócz energii elektrycznej i cieplnej, będzie cenny nawóz do wykorzystania rolniczego.
Ponad cztery tysiące takich elektrowni znajduje się w Niemczech. W Polsce aktualnie istnieje pięć takich instalacji. Cztery z nich wybudowała w północnej Polsce - duńska firma Poldanor, a jedną - spółka należąca do Jana Kulczyka.

Nieuciążliwe?

Podczas zebrania przedstawiciel firmy Biogaz-tech Spółka z o.o. - Beata Krawczyk za pośrednictwem filmu oraz prezentacji multimedialnej przedstawiła mieszkańcom istotę inwestycji. Goliniacy mieli spore wątpliwości odnośnie prawidłowego i nieuciążliwego działania tych instalacji. - Jechaliśmy autostradą w Niemczech i co parę kilometrów stoi cała masa takich biogazowni. Wjeżdżamy do tej instalacji i zastanawiamy się, co to jest, bo nic nie czujemy. Dopiero gdy weszliśmy do środka budynku, zorientowaliśmy się, co to jest. Jeżeli będą zachowane takie same warunki dla tej instalacji, jakie tam były, to na tej instalacji nie będzie żadnych odorów. Dojeżdżały tam samochody, które się podpinały, otwierały się zawory, substrat był wsysany, nie było żadnej emisji zapachowej, która mogłyby przeszkadzać - rozwiewał wątpliwości mieszkańców Mariusz Małynicz, prezes ZGO w Jarocinie, który odwiedził niemieckie biogazownie.

Co z transportem?

Sporo kontrowersji budziła również sprawa transportu suchych i mokrych substratów. - Widzieliśmy na prezentacji, że odpady stałe są ładowane na zewnątrz koparką… Jak duże kawałki może przyjąć instalacja? - pytali mieszkańcy. - Tak, ale były to odpady stałe, mielone odpady roślinne. Instalacja może przyjąć cząstki o średnicy maksymalnie 12 mm, więc wcześniej muszą być one zmielone - kontynuował Małynicz. - Będąc w Niemczech stałem koło przerabionego substratu z kiszonki kukurydzianej i wcale nie śmierdziało - dodał sołtys Goliny, Ryszard Żyto.
Na zebraniu padło pytanie, czy transport np. z ZM Biernacki może śmierdzieć? Odpowiedzi na to pytanie udzielił Janusz Wojtczak - inwestor, który zaznaczył, że na potrzeby biogazowni mogą zostać wykorzystane jedynie odpady rzeźniane trzeciej kategorii, czyli tłuszcze, treści żołądka i jelit (mięso i kości się nie nadają). Dodał również, że wszystkie te odpady będą dowożone do biogazowni szczelnymi beczkowozami, a roślinne i organiczne odpady takie jak liście i kiszonki- przyczepami.

Naobiecują, a znów będzie smród!

Goliniacy sprawę biogazowni rozpatrywali przez pryzmat doświadczeń z miejscowym zakładem mięsnym. - Będzie jak z Biernackimi, naobiecują, a potem znów będzie smród! - niosło się z głębi sali. - Padło tutaj ciekawe porównanie - Biernacki i biogazownia. Zakłady mięsne są emitentem nieprzyjemnych zapachów. Ta inwestycja jest totalnie przeciwna. To będzie zabierało ten smród. Bardzo bym się zdziwił, gdyby mieszkańcy tego nie chcieli, gdyż warunki życia dzięki tej inwestycji mogą się tylko poprawić. Powinniśmy nosić na rękach takiego, który chce taką inwestycję pobudować i wydać na to parędziesiąt milionów złotych. Jeżeli będzie to dla was niekorzystne, to ja już nie będę kandydował, możecie mnie w przyszłym roku nie wybierać - stwierdził burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.

Biogazownia za wysypisko

Mieszkańcy Goliny martwili się o to, że zgoda burmistrza Koźmina na budowę biogazowni uwarunkowana będzie zgodą burmistrza Jarocina na planowany Zakład Gospodarki Odpadami w Wałkowie. - Nie ma takiego handlu, że wprowadzimy coś złego, za to, że będzie coś tutaj dobrego. Nie należy tego łączyć; w ogóle rozmów na ten temat nie było. Tak jak byliśmy, jesteśmy i będziemy przeciwni wybudowania wysypiska śmieci w Wałkowie. To jest bezzasadne i bez podstaw ekonomicznych, żeby dwa regionalne centra gospodarki odpadami były w pobliżu 8 km. Biogazownia jest na terenie naszej gminy i nie jest to związane z wielkopolskim planem gospodarki odpadami i nie wymaga takich uzgodnień, jak w przypadku regionalnego wysypiska śmieci - zapewniał burmistrz Adam Pawlicki.

TAK dla biogazu

Sołtys Goliny, Ryszard Żyto zaznaczył - Nie opowiadam się po żadnej ze stron, staram się obiektywnie patrzeć na sprawę. Zebrani mieszkańcy w głosowaniu jawnym większością głosów opowiedzieli się za budową biogazowni w Golinie. Podjęta uchwała obwarowana została paragrafem: "Opinia pozytywna tej inwestycji uwarunkowana została przestrzeganiem przez Inwestora wszystkich procedur dotyczących ochrony środowiska".

Źródło: Agroenergetyka