Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player.

Get Adobe Flash player

Strona główna Artykuły lista artykułów Energia wiatrowa - Wiatr z 16 tysięcy wiatraków napędza Hiszpanię
Energia wiatrowa - Wiatr z 16 tysięcy wiatraków napędza Hiszpanię Poleć ten artykuł znajomemu...
Czwartek, 12 Listopad 2009 11:25
wiatrakiHiszpańskie elektrownie wiatrowe pobiły rekord wydajności. W niedzielę wytworzyły tyle prądu, by zasilić połowę kraju.



Z ponad 16 tys. wiatraków w niedzielne przedpołudnie do sieci popłynęło prawie 11,5 gigawatów prądu. Specjaliści szacują, że by wytworzyć tyle energii, potrzeba by było aż 11 elektrowni atomowych. Prądu starczyło dla 54 proc. hiszpańskich gospodarstw domowych. A wiatraki, choć pobiły wtedy rekord, osiągnęły dopiero dwie trzecie swoich możliwości.

Niesamowita wydajność to zasługa bardzo silnego wiatru, który w weekend hulał na całym Półwyspie Iberyjskim. Hiszpanie zżymali się z powodu deszczu i chmur, ale w siedzibach koncernów energetycznych panowała euforia. - Jeszcze kilka lat temu nikt nie wierzył, że można tyle osiągnąć. Mówiono, że jeśli udział turbin wiatrowych w produkcji prądu przekroczy 14 proc., to sieć się rozsypie i dojdzie do blackoutu - mówił dziennikarzowi "El Pais" José Donoso, szef hiszpańskiego Związku Energetyki Wiatrowej.

Jeszcze rok temu, gdy wiatr wiał zbyt mocno, wiatraki po prostu wyłączano, bo z nadmiarem prądu nie było co zrobić. W niedzielę nadwyżka popłynęła m.in. do elektrowni wodnych. Zużyto ją do przepompowania wody za tamy, tak by elektrownie mogły wykorzystać ją jeszcze raz. - Za 10 lat będziemy produkować 40 gigawatów - zapowiadał Donoso. Plany są zupełnie realne, bo Hiszpania to trzeci po Niemczech i USA gracz na światowym rynku produkcji prądu z wiatru. Co więcej, branża bujnie się rozwija, mimo że Hiszpania od miesięcy pogrążona jest w głębokim kryzysie. Specjaliści mówią nawet o hiszpańskiej wiatrowej rewolucji. Wszystko dzięki temu, że na ekologiczną energetykę jeszcze w czasach prosperity postawił socjalistyczny rząd José Rodrigueza Zapatero.

Dziś w całym kraju działa 500 firm produkujących i obsługujących wiatraki. Zatrudniają 30 tys. ludzi. A to dopiero początek, bo dziś elektrownie wiatrowe pokrywają średnio jedną dziesiątą zapotrzebowania na prąd. Władze chcą ten wynik w ciągu najbliższych 20 lat potroić, tak, by całe regiony autonomiczne dostawały "zielony prąd". Na Wyspach Kanaryjskich i w Nawarze są już zresztą miasta, które w 100 proc. zasilają elektrownie wiatrowe i słoneczne. W przypadku tych ostatnich Hiszpania też jest w światowej czołówce. W kraju jest zainstalowana połowa wszystkich baterii słonecznych świata. Co więcej, baterie musi mieć na dachu każdy nowy dom, obowiązkowo wodę ogrzewa się też słońcem. - Weszliśmy w odnawialną energetykę, bo nie mamy wyboru. Nie mamy złóż ropy naftowej ani gazu. Koszta energii ciągle spadają. Prąd wytworzony przez wiatraki kosztuje tyle samo co w klasycznej elektrowni - mówił ostatnio amerykańskim dziennikarzom Miguel Sebast~an, hiszpański minister przemysłu i handlu.

Źródło: Gazeta Wyborcza